niedziela, 4 maja 2014

Zamiast pochodu pierwszo- majowego...

 udaliśmy się do Skansenu we Wdzydzach Kiszewskich. 

 Zwiedzaliśmy piękny pałac z początku XIX wieku z Luzina.

 Lekcja historii w wiejskiej szkole,

 zakończona dyktantem. 
Ciężko jest pisać piórem.

 W nagrodę można było oddać się zabawie.
Huśtawka dla starszaków wymagała nie lada uwagi.

 Nastce podobała się lala w drewnianym wózku,
a mamie szczudła. 
 Dzień zakończyliśmy dobrym obiadem.

 Czy te frytki w kształcie literek są smaczne,

 bo mięsko nastki było smaczne.


 Bo sytym obiedzie jeszcze chwilka na placu zabaw
i czas do domu.
 



1 komentarz:

Weronka pisze...

Dzieci jak malowane!
dobrze widzieć, że już wydobrzałaś Kasiu! pozdrawiamy!