Jeszcze zanim kupiliśmy bilety spotkaliśmy ryczącego dinozaura.
Próbowaliśmy go przestraszyć, ale okazał się straszniejszy.
Chwilka odpoczynku przed przystąpieniem do zwiedzania parku,
i do dzieła.
-Wiedzieliście o tym, że dzieci biorą się z kapusty a dinozaury z jajek?
Przy wsparciu kolegów i dzielnej młodszej siostry
udało się nam wystraszyć JEDNEGO dinozaura
i parę komarów.
Mama z ciocią choć na chwilkę oddały aparaty.
A tu rodzinka w komplecie.
Ławka dość niewygodna, ale może ktoś chciałby taką do ogródka?
Tak straszyliśmy dinozaury.
Aż jeden połakomił się na rękę taty.
A tu ja! Prawda, że odważnie dosiadam T-Rexa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz