wtorek, 18 czerwca 2013

na działce u Robsa

 Nastka leżakując na bujanej ławce

 przyglądała się trawie o którą wujek Robs dba.

 Później trzeba ją było z bliska sprawdzić,
czy aby równo rośnie.

 By wujek się trochę odstresował niezapowiedzianą inspekcją

 pstrykaliśmy zdjęcia.


 Czyż wujkowi nie do twarzy z aparatem?
Po błogim leniuchowaniu przyszedł czas na grilla,
wiadomo - działka, słońce więc grill musi być!

A po jedzonku trzeba było te kalorie spalić. 
Tata z wujkiem dzielnie machali rakietami.
Tylko gdzie jest lotka?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

To rodzinne zdjęcie jest fantastyczne :))) Tylko szkoda, że Aleks Cię troszkę zasłonił ;)
red_normal

pani Arnoldzikowa pisze...

dziekujemy!

Unknown pisze...

Chyba się taki nie urodził co by działki, zielonej trawki, grilla i tego całego leniuchowania ogródkowego nie lubił :) Zdjęcia super, działeczka piękna

pani Arnoldzikowa pisze...

oj, Pati znam takich co na łonie natury się męczą - za dużo robactwa...