Duzi czy mali intensywnie braliśmy udział w różnych eksperymentach.
Puszczanie kuleczek sprawiło nam dużo frajdy.
Tutaj przyglądaliśmy się jak robi się LÓD.
Tata mnie podnosił, nie jestem przecież taki lekki,
biorąc pod uwagę dwie opony pode mną.
Nastka wszystkiemu przyglądała się z miejsca siedzącego.
Dopiero na końcu ciocia Pati odkryła miejsce z klockami dla Nastki.
Gracjan też się dobrze bawił. Widać jak poważnie oglądał wystawy.
Mogłem poskakać jak żaba,
a później wybrałem się z tatą na poszukiwanie śladów zwierząt.
Ciocia Beata uczyła się snuć pajęczą sieć.
Jak już za oknem zrobiło się ciemno czas było wracać do domu.
Może jeszcze kiedyś tam wrócimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz