Tylko raz w życiu obchodzi się DRUGIE urodziny,
więc musiało być to efektowne wydarzenie.
Była hophycalnia trampolinowa
i piłeczkowa.
Starszaki (mam tutaj na myśli mojego brata i solenizanta)
korzystały z mini tyrolki.
- Ponoć jestem za mała.
A tata mógł...
W przerwie była kawa i ciastko.
Ja natomiast dobrze bawiłam się wśród piłeczek.
Mamo, mamo - wolisz jedną czy dwie Anastazje?
Brat pokazał mi jak się zjeżdża.
Później próbowałam siama.
Obowiązkowo - był wyścig.
Dawaj wujek - dasz radę!
Mi też dali choć na chwilkę usiąść za kółkiem.
Co za emocje.
Podsumowaniem zabawy była rundka pociągiem.
Wszystkiego najlepszego!
3 komentarze:
Dziękujemy za wspólną zabawę!
My także,polecamy się na przyszłość.
Prześlij komentarz