Wizytę u strusi rozpoczęliśmy na placu zabaw - obowiązkowo.
Huśtawka, zjeżdżalnia i piaskownica a później strusie.
Nie strusiu, babcia cię karmi, a mojej kanapki nie dostaniesz.
Ciasteczka warzywno - zbożowe oprócz strusi dostały osiołki,
króliki, kózki i konik.
Spacer z bratem w lesie piaśnickim,
a tu z dziadkiem w drodze do samochodu.
Chwilka przerwy i regeneracji przed kolejnym etapem wycieczki.
Na wejherowskim placu zabaw zawsze jest ciekawie.
Zwieńczeniem wycieczki były lody!
Jak widać wszystkim smakowały.